czwartek, 1 września 2016

Zacznij ze mną wyzwanie #bezsłodyczy!


Mówiąc, że "rzygam" już zbiorowiskiem Back To School, wydaje mi się, że odpowiednio trafiłam z tym określeniem. Bo dzisiaj, pierwszego dnia miesiąca, którego imienia nie wolno wymawiać, zaczynamy dietę. I wcale nie mówię o sobie w liczbie mnogiej, mam na myśli nas: Ciebie i mnie. 
A dieta ta ma skomplikowaną nazwę, jak i reguły: Bez Słodyczy. Lub BEZ SŁODYCZY, jak kto woli. 
Dla niekumatych dodam tylko, że odnosi się ona do niejedzenia słodkich ciasteczek, niewyżerania Nutelli z zaryglowanej szafki, niekradzenia czekolady z Żabki i takie tam. A na dodatek można pochwalić się wynikiem dni, zdjęciem pękniętej wagi czy zapełnionej zdrową żywnością półki na wszelkich dostępnych portalach społecznościowych (dodając piękny hasztag #bezsłodyczy) pokazując znajomym, że Ty pracujesz, a oni się ociągają. 
Satysfakcja i przewaga nad przyjaciółmi Ci nie wystarcza?
To może przekona Cię poniższa lista konkretnych skutków niejedzenia słodyczy:
Po pierwsze: Tracisz na wadze. I to w błyskawicznym tempie. 
Po drugie: Chudniesz bez skutków ubocznych. Żadnych rozstępów, anemii, zaparć, brzydkiej cery.
Po trzecie: Polepszy Ci się samopoczucie.
Po czwarte: Zamieniając słodycze na owoce, Twój organizm widocznie się polepszy.
Po piąte: Będziesz przesypać wszystkie noce, w których nie mogłaś zmrużyć oka. 
Po szóste: Zniknie Ci cellulit...
Po siódme: Skończysz z uzależnieniem, no przyznajmy się.
Po ósme: Wyjdzie to na dobre Twojej silnej woli. 
Po dziewiąte: Twój portfel też nie ucierpi zamknięty na wszystkie słodkości.
Po dziesiąte: Twoja cera się polepszy, a włosy wzmocnią. 
A dziesięć to między innymi liczba kilogramów, które uda Ci (nam) się zrzucić. 
To co? #bezsłodyczy!


Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia